[Pełna wersja menu] [O nas] [Nasze psy: PAX Predator; NESKA RAUBRITTER Ankus; INKA Marstal; ELIOT NESS Marstal; PRISKA Marstal; MILLA Marstal; DYLAN Marstal] [O rottweilerach] [Szczenięta: Aktualnie; Poprzednie mioty; Szczenięta u nas] [[Galerie zdjęć] [Wyniki wystaw] [Linki] [E-mail] [Księga gości] [English version]

PORTER Marstal (Ares)

Strona główna >> Szczenięta >> Miot "P" Marstal >> PORTER Marstal

Oto list pt. "PORTER Marstal - pies doskonały !!!" :-) otrzymany od właściciela PORTER'a Marstal w domu Ares'a (syna NESKI i FANTO vom Kummelsee) pana Jana Bielickiego. Dziękujemy za wiadomości o naszym piesku, zapewnienie mu wspaniałego domu i oczywiście za zgodę na zamieszczenie tego listu na naszej stronie !

Dobry Wieczór !!!

Na początku pragnę wszystkich Państwa gorąco pozdrowić, jak również całą "bandę" czworonożnych przyjaciół, ze szczególnym uwzględnieniem siostry Portera.

Właśnie siedzę sobie na dyżurze(na szczęście nie ostrym) i korzystając z wolnego czasu, postanowiłem coś napisać.

Pisać będę oczywiście o nikim innym,jak o Aresie !!! Poza "Aresem", często używamy zdrobnień takich jak: Reniuś, Arenio, Renia, Reniunio. Rozmawiając o nim, czasami nazywamy go: Ogoniastym, Basiorem, Paszczęką, Smokiem.

Cóż, minęło kilkanaście miesięcy odkąd zabrałem tego małego dinozaura z Państwa domu. Każdego 22-go każdego miesiąca Ares był dokładnie mierzony, ważony (dopóki było to możliwe, a jak już nie było to bazowałem na obwodzie klatki piersiowej), a swoje pomiary porównywałem z zawyżonymi wynikami z książki Pana Borzymowskiego. Przez pierwsze półrocze Ares zostawał trochę w tyle w stosunku do danych z książki - niewiele, ale jednak - kilo, dwa, centymetr, dwa.W drugim półroczu, zaczął nadganiać, a w zasadzie przeganiać wyniki z książki. Obecnie ma około 67-68cm w kłębie !!! Waży jakieś 60 kg (50 ważył jak miał 13-14 m-cy, ale od tamtego czasu bardzo nabrał mięśni) - ale co najważniejsze,nie jest psem zapasionym, to atleta !!! Kiedy biega, szczególnie w słońcu, widać grę mięśni - błyszcząca sierśc jeszcze to podkreśla.W klacie ma jakieś 95 cm-minimum. Głowę ma jak taran, imponującą klatkę piersiową - no robi wrażenie !!! Nie ma dnia, żeby ktoś się nim nie zachwycał !! Najczęściej słyszę od ludzi:"ale on wielki, te psy są mniejsze !Ale zbudowany ! Wygląda jak byk!". No i oczywiście grubość jego karku i wielkość głowy - faktem jest, że karczycho ma zaiste bycze !!!

Co do charakteru to muszę powiedzieć, że jest słodkim,rozkosznym Milaskiem. W stosunku do psów jest przyjacielski, zawsze chce się bawić - do czasu aż jakiś go nie zaatakuje, ale jeszcze żaden się nie odważył, co najwyżej to biegały dookoła i szczekały. Psy czują przed nim respekt i mnie to cieszy.Na osiedlu ma kilku przyjaciół z którymi się bawi, a w domu u rodziców gdzie psy mają 1000 m2 tylko dla siebie też są 2 pieski. Niestety mój wielki Sznaucer Lothar odszedł do krainy wiecznych łowów pod koniec sierpnia w wieku 12 lat. On też był psem doskonałym !!! Kiedy wychodzimy na dłużej,Ares nigdy nie siedzi sam w domu, tylko bryka sobie z psami po ogrodzie. Ja codziennie wieczorem chodzę z nim na długi spacer - 4-6 km. Dla członków rodziny i ich gości też jest miły i wszyscy go kochają. Jednak ze wszystkich tylko mnie słucha bezwzględnie, tylko ja mam nad nim 100% kontrolę - wiem, że na rozkaz przyjdzie do nogi żeby nie wiem co się działo. Bardzo się zżyliśmy.

Myślę, że to się zaczęło, kiedy pierwszy raz do Państwa przyjechałem - wpadliśmy sobie w oko, Reniuś mnie wtedy polizał po ręku, no i z każdym dniem jest lepiej. Od 2 m-cy chodzimy na tresurę - posłuszeństwo i obrona. Biorąc pod uwagę, że reszta psów szkoliła się już kilka miesięcy wcześniej, to Ares wypadł rewelacyjnie !!! W posłuszeństwie pobił większość z nich, a w obronie wszystkie !!! Po prostu je zdeklasował. Treser powiedział, że ma siłę słonia i szczęki 3x silniejsze od całej reszty.

Jest wspaniałym towarzyszem i najlepszym przyjacielem. Ja bym tak mógł go wychwalać do jutra. Mam nadzieję, że uda nam się w końcu jakoś umówić na wspólny spacer z siostrą. Odwiedziłem Państwa stronę internetową, ze łzami w oczach oglądałem zdjęcia Reniusia jak był malutki.Czy byłaby możliwość otrzymania odbitek? Widziałem,że są tam zdjęcia jegorodzeństwa w starszym wieku - chętnie dam swoje, z dużym Reniem - o ile jesteście zainteresowani Państwo zamieszczeniem jego zdjęć, ale sądzę, że wstydzić się nie mamy czego.

Gorąco Państwa pozdrawiam, całą Rodzinę - rozumiemy się... Do zobaczenia.

Jan Bielicki

Strona główna